Organy kościelne
„Królewski instrument”
Muzyka organowa zajmuje ważne miejsce w historii muzyki kościelnej. Organy słusznie nazywane są „królem instrumentów”. O królewskim rodowodzie instrumentu decyduje nie tylko obfitość barw i brzmień piszczałek ujętych w tak zwane rejestry, ale i bogata skarbnica dzieł muzycznych, skomponowanych przez wybitnych kompozytorów. Liczni konstruktorzy przez wieki całe prześcigali się w pomysłach, aby to ich instrument zyskał miano najlepszego, najpiękniej brzmiącego.
Był rok 1938, kiedy znana brytyjska firma J. W. WALKER & SONS zrealizowała projekt wybudowana organów dla społeczności English Reformed Church na Balham (wówczas nie był to jeszcze kościół polski). Wspaniały zakład organmistrzowski, tradycjami sięgający w głąb XIX wieku, w krótkim czasie stawia w prezbiterium kościoła instrument, odpowiadający panującej natenczas modzie. Trzymanuałowy, wyposażony w bogatą dyspozycję głosów instrument będzie od tej pory towarzyszyć odprawianym w kościele nabożeństwom, wspierając śpiew wiernych i chóru. I rzeczywiście, instrument spisuje się znakomicie, tradycyjne angielskie założenia konstrukcyjno-brzmieniowe idealnie korespondują z anglikańską tradycją liturgiczną. Modna w latach trzydziestych postromantyczna dyspozycja organów, obfitująca w subtelne głosy wąskomenzurowe (16’, 8’, 4’ i 2’ dulcety, salicety, gamby, vox angelica) nadaje organom brzmienie miękkie i ciepłe, quasi orkiestralne. Przewaga tychże głosów nad pryncypałowymi i fletowymi okazuje się jednak zdecydowanym ograniczeniem dla organisty, pragnącego wykroczyć poza ramy XIX wiecznej konwencji muzycznej. Instrument poddany zostaje zatem stopniowej przebudowie. W pierwszej kolejności szafa instrumentu wraz ze wszystkimi zespołami piszczałek i wiatrownicami przeniesiona zostaje na galerię chóru. Następnie dodane zostają mixtury 4-6 chórowe, sesquialtera 2 chórowa a kilka głosów smyczkowych zastąpionych zostaje przez szlachetne, na sposób niemiecki intonowane głosy pryncypałowe oraz fletowe: choralbas 4’, prestant 4’, portunal flute 4’, gemshorn 8’, horndiapason 8’, spitzgamba 4’, nasard octava 2’, gemsquinta 1 1/3’, super octava 1’. Nowa, uniwersalna, 50-ciogłosowa dyspozycja, pozwala od tego momentu na wykonywanie nie tylko muzyki Medndelssohna, czy Regera, ale i muzyki Bacha, Buxtehudego i Pachelbela.
Imponujący zestaw głosów językowych (oboje, trąbki, bassethorny, fagoty, puzony) umożliwia w stylowy sposób wykonywać muzykę francuską. I tak oto drogą wieloetapowych prac i starań proboszcza, ks. Prałata WŁADYSŁAWA WYSZOWADZKIEGO, klasyczny instrument liturgiczny przekształcił się we wspaniały instrument koncertowy. Prace udoskonalające brzmienie organów kościoła Chrystusa Króla trwają. W czerwcu b.r. zainstalowany został unikatowy rejestr „Trąbka Hiszpańska”, dodający organom charakterystycznego, metalicznego kolorytu. Głosem tym poszczycić się mogą najczęściej wielkie katedralne instrumenty. Prace konstrukcyjne i intonacyjne od kilku lat przebiegają pod kierunkiem znanego warszawskiego organmistrza Andrzeja Nagalskiego. Urodę organów kościoła Chrystusa Króla podziwiają nie tylko parafianie uczęszczający na nabożeństwa, ale i koneserzy, którzy chętnie przybywają na organizowane przez Ks. Prałata Wyszowadzkiego koncerty.
Z myślą o wszystkich miłośnikach sakralnej sztuki muzycznej przygotowywanych aktualnie jest kilka interesujących wydarzeń artystycznych, których świadkami będziemy mieli okazję być już na jesieni (wśród nich II Festiwal Muzyki Chóralnej oraz cykl koncertów organowych i kameralnych).